Zacznijmy od tego może, że panicznie bałem się blogów. Chyba zbytnio kojarzyłem je z wywodami nastolatków na temat ich własnych i nie ukrywajmy, ciężkich przeżyć dnia bieżącego. Bałem się, że mój malutki umysł może mi w pewnym momencie spłatać figla. Wszak od genialności do szaleństwa wiedzie cienka czerwona linia. Odłożyłem wszelkie starania o bloga na czas nieokreślony, który na szczęście (bądź też dla niektórych na nieszczęście) nadszedł dziś. Przychodzę więc w środowiska bloggerów w chwale, sądzić żywych i umarłych. Rozgrzeszać nierozgrzeszonych oraz odkręcać nieodkręcalne.
Ogólnie będzie o wszystkim o czym ma dusza pragnie zaśpiewać. Wyliczać nie ma po co, ponieważ jak każdy normalny Polak znam się na wszystkim i prócz skrajnych pytań z dziedziny fizyki otwarty jestem na wszystko (tak naprawdę nie znam się na samochodach i jedyny wpis jaki potrafiłbym zrobić to o sondzie kodującej wtrysk powietrza i paliwa do silnika, ale pewnie i tak bym coś pokręcił). Tak, więc oficjalnie witam, kłaniam się na tyle ile mogę i przy rytmach AC/DC zapraszam do czytania i szukania inspiracji.
PS.: Zajebiste tło. Ciekawostka: Czy wiecie, że słonie mają dobrą pamięć?
niesamowite z tym słoniem
OdpowiedzUsuńa na medycynie się znasz? w ogóle to obawiam się, że nie znasz nawet znaczenia słowa "homeostaza".:P
OdpowiedzUsuń