czwartek, 22 marca 2012

Co mnie nie kręci, co mnie nie podnieca.

Dorosły człowiek prawda. Nie powinien się niczego bać, prawda. Ale to nieprawda. Boimy się różnych rzeczy, od uzależnienia kebabami do kolorowych kucyków Pony. To nic złego. Jesteśmy ludźmi, przynajmniej większość z nas. Poniżej lista naprawdę strasznych rzeczy, które mnie przerażają. Przyprawiają o dreszcze, sprawiają, iż nie mam chęci wstawać rano. Jakby ktoś chciał mnie kiedyś zgładzić, to proszę, o to mój kryptonit:

5. TAŃCZĄCE KARŁY

Nie zrozumie tego nikt kto nie oglądał Twin Peaks. Jedna z najbardziej wkręcających mnie w ten serial scen to właśnie była scena gdy karzeł zaczął tańczyć. Na bok odłożyłem wtedy Boba i tym podobne. Po prosty te małe istoty mają zupełnie inny układ ruchów niż ludzie przeciętnego wzrostu, przez co ich ruchy wydają mi się przerażajace. Coś pomiędzy nagłym ciosem w krocze a zastanawianiem się nad tym ruchem. Zresztą sami popatrzcie:



W ogóle Twin Peaks jest przerażający w ogóle, to inna sprawa, ale mówimy o pierwszej piątce.

4. PRASTARY KOMBINEZON PŁETWONURKA

Tu zasada jest prosta, nie wiesz co kryje się w środku nie ufasz. Proste. To trochę jak z clownami, bo któż normalny ma sobie malować twarz i chodzić w oczojebnych strojach z wiecznym uśmiechiem na twarzy? Szwajcarzy się nie liczą. Wracając do podpunktu, to chyba wzięło się z lat dziecinkości gdy oglądałem Scooby-Doo.




3. CZARNA DRÓŻKA

Przejście przez nią po zmroku to dla mnie osiągnięcie na miarę Everstu. Wąska, otoczone starą, spruchniałą zieleniną ścieżka przy której lampy oddzielone są o jakieś 200 m. TO JEST PO PROSTU RAJ DLA GWAŁCICIELI!



Nie będących w temacie informuję, że Czarna Dróżka (nazwa złowieszcza wywodzi się od tego, że kiedyś była usypana żużlem) jest łącznikiem między miastem a wsią w której mieszkam. Łącznikiem dodajmy obrośniętym w legendy, choć i nie tylko. Różny element się tam kręci, różne historie o pobliskich bagienkach. Tam u góry to jej zdjęcie gdy nie wygląda strasznie tj. za dnia na dodatek jest to jeden z ostatnich odcinków trasy.

2. GŁĘBINY

Można podpiąć pod punkt 4, ale to inna zasada strachu. Tutaj boję się bardziej tego, co jest nieodkryte. Cóż też może kryć się w jedynych niezbadanych terenach kuli ziemskiej? Cthulhu to pewnie wierzchołek góry lodowej.



1. KARALUCHY



Naprawdę dziwię się, że zdołałem tutaj jakieś zdjęcie jego wkleić. Prócz oczywistego obrzydzenia (najbardziej parszywe stworzenia na globie) zostaje jeszcze kwestia ich nieśmiertelności. Mamy karalucha prawda, wiemy dobrze że przeżyją wojnę nuklearną. Co więcej to z nich mogłoby wyewoluować inne życie. Kurwica człowieka bieże jak sobie pomyśli o karaluchach wielkości ludzi. Mało tego by nie było, że obawiam się czegoś co może nie nastąpić. Zabić karalucha, owszem można. Możemy go zgnieść, to dla nas żaden problem. Ale jeśli macie pomysł oderwania mu główki to wyobraźcie sobie, że te cholertwo żyje jeszcze kilkanaście dni! Potem umiera z głodu...

Tak więc macie mnie nagiego. Otworzyłem się przed wami i wierzę w was, że nigdy tego nie wykorzystacie.

PS. Aha, polecam Twin Peaks

2 komentarze:

  1. la kukaracha (a tak naprwde to ja kowal)23 marca 2012 11:20

    Taniec karła w Twin Peaks uzyskali chyba przez puszczenie taśmy od tyłu, jego gadka też na to wskazuje. (są spekulacje, że karzeł jest odciętą ręką Mike'a 0_0 )
    A przy czarnej dróżce utopił się facet na bank. Czuć tam truchłem i to nie jednym. Ale zdjęcie dałeś jak z jakiejś majówki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja znów czytałem, że to taśma puszczona od tyłu i jeszcze raz od tyłu. Czyli tak naprawdę od początku tylko z inną prędkością. To jest dopiero geniusz! Puścić od tyłu i jeszcze raz od tyłu Stairways to Heaven i wyjdzie Stairways to Heaven!

    OdpowiedzUsuń